Konieczność zastosowania wkładek ortopedycznych przy korekcji stopy płasko-koślawej to temat zawsze aktualny, ze względu na dużą skalę występowania tego rodzaju zaburzenia ustawienia stóp . Na rynku pojawia się nawet coraz więcej obuwia dziecięcego z „profilaktyczną” wkładką, a podczas wizyty u specjalisty wkładka staje się zazwyczaj pierwszym z wyboru sposobem leczenia płaskostopia i koślawości stóp . Powstaje zatem pytanie – kiedy tak naprawdę należy stosować wkładki, a kiedy nie?
Pierwsze sygnały nieprawidłowości
Często pierwszym sygnałem dla rodziców alarmującym, że ze stopami i nogami dziecka dzieje się coś niepokojącego jest obraz nóg pociechy, ustawiających się w literę ,,X” oraz płaskie, stykające się prawie całą powierzchnią z podłogą stopy. Strach i obawy mogą wynikać z zaobserwowanych zmian ustawienia osi kończyn na przestrzeni pierwszych lat życia dziecka. Do 2 roku życia cechą charakterystyczną jest szpotawe ustawienie kończyn (kształt litery ,,O”). Po tym czasie nogi dziecka zbliżają się ku środkowi, by w wieku 3 lat przejść w fizjologiczną koślawość, która utrzymuje się do około 7 roku życia. Podeszwa stopy dziecka w początkowym rozwoju jest płaska, ponieważ na całej przyśrodkowej długości jest ona wypełniona tzw. podściółką tłuszczową Spitzy’ego. Jest to swojego rodzaju „naturalna wkładka ortopedyczna”, która chroni delikatną jeszcze konstrukcję stopy dziecka. Jest to naturalne, fizjologiczne płaskostopie. Podściółka tłuszczowa utrzymuje się do 4-5 roku życia. Z przedstawionych informacji wynika zatem fakt, że w tym przypadku stosowanie wkładek korekcyjnych u dzieci do osiągnięcia wieku szkolnego (około 7r.ż.) nie ma sensu. Płaskostopie oraz koślawość kończyn dolnych w tym okresie są uwarunkowane naturalnymi procesami wzrostowymi.
„Profilaktyczne” używanie wkładek?
Co więcej – używanie wkładek korekcyjnych „profilaktycznie” działa wręcz hamująco na wzmacnianie niektórych mięśni stopy. Sztuczne podparcie blokuje udział mięśni w unoszeniu wysklepienia. Wkładka uniemożliwia prawidłowe przetoczenie stopy podczas fazy podporowej- pięta jest usztywniona i nie może wykonywać czynnego treningu, bardzo ważnego dla kształtowania wysklepienia podłużnego stopy. Również większość badań naukowych wykazuje brak istotnego wpływu używania wkładek ortopedycznych na korekcję płasko- koślawego ustawienia stóp, bez włączenia do terapii ćwiczeń korekcyjnych. Najbardziej efektywną formą leczenia jest połączenie celowanych ćwiczeń oraz wspomagająco- wkładek.
Jednak czy zawsze każdy przypadek można usprawiedliwiać fizjologiczną koślawością?
Istnieje oczywiście patologiczna stopa płasko-koślawa, niemająca nic wspólnego z naturalne występującą fazą płaskostopia. Wtedy jak najbardziej zasadne może okazać się użycie wkładek korygujących, choć nie zawsze. Oznacza to, że problem zazwyczaj nie tkwi bezpośrednio w stopie, lecz przyczyna może być zlokalizowana np. w biodrze czy skróconych mięśniach kończyn. Zniekształcona stopa w tej sytuacji to jedynie „efekt uboczny” tego, co dzieje się w innych częściach ciała. W takim przypadku stosowanie wkładek korygujących ustawienie stóp jest bezcelowe, ponieważ nie działa to na przyczynę schorzenia.
Zatem nie decydujmy się samodzielnie i nadużywajmy wkładek ortopedycznych w bucikach naszych małych pociech. Zanim zdecydujemy się na zakup wkładek korekcyjnych bądź obuwia ortopedycznego warto udać się do fizjoterapeuty, który oceni problem całościowo i ewentualnie wdroży odpowiedni plan terapii.
Artykuł przygotowała Martyna Iwaniuk-Sawczuk
– fizjoterapeuta, terapeuta SI, Terapeuta NDT-Bobath
Źródło:
B. Zukunft- Huber, Trójpłaszczyznowa manualna terapia wad stóp u dzieci, wyd. Edra Urban&Partner, Wrocław 2016